Podróże jakich oczekujesz
Nie każdy turysta, który planuje urlop na Mauritiusie, nastawia się wyłącznie na plażowanie i sączenie kolorowych drinków. Choć taki relaks jest niewątpliwie przyjemny, warto również skorzystać z oferty zróżnicowanych wycieczek, o czym przekonali się bohaterowie tego artykułu: Teresa, Adam, Monika, Paweł i ich dzieci. Co szczególnie zachwyciło turystów podczas poznawania „pereł Mauritiusa”?
Teresa, opalona emerytka, jest magistrem historii, ale pasjonuje się też sztuką i architekturą. Wczasy na Mauritiusie zaplanowała nieprzypadkowo.
– Uwielbiam styl kolonialny i dlatego, gdy dowiedziałam się, że istnieje możliwość zwiedzenia domu Domaine des Aubineaux, nie wahałam się dłużej nad wyborem kierunku. Budynek jest zachwycający! Marzyłam o zobaczeniu podobnego miejsca na żywo – relacjonuje Teresa. Jej mąż, Adam, ucieszył się za to z możliwości odwiedzenia plantacji herbaty w Bois Chéri.
– Kawy nie lubię, ale porządną, aromatyczną herbatą nigdy nie pogardzę – śmieje się barczysty mężczyzna. – Wycieczka do pól herbacianych była bardzo interesująca, ale równie ciekawe okazało się zwiedzanie muzeum. Nie zdawałem sobie sprawy, że proces stworzenia dobrej jakości herbaty jest tak skomplikowany.
Oferta wycieczki fakultatywnej podczas urlopu na Mauritiusie obejmuje również zwiedzanie parku żółwi i krokodyli. Tego miejsca nie mogła doczekać się rodzina z Łodzi: Monika, Paweł i dwójka ich dzieci.
– Tosia z Robertem wprost piszczeli z ekscytacji na wiadomość, że idziemy zobaczyć olbrzymie żółwie i groźne krokodyle – opowiada ze śmiechem Monika. Jak się okazuje, dzieci miały rację. – Możliwości spotkania z gigantycznymi, wiekowymi żółwiami, nie można przegapić. Sam głaskałem zwierzę po głowie. Wydaje mi się, że te wielkie stwory tylko na to czekają. Co innego krokodyle. Wyglądają imponująco, ale bezpośredniego kontaktu ze złowrogą paszczą wolałem uniknąć – żartuje mężczyzna.
W parku, o którym wspominali Monika i Paweł, znajduje się restauracja Hungry Crocodile, serwująca niecodzienny przysmak: danie z krokodyla. Choć nasi wczasowicze nie odważyli się spróbować oryginalnej potrawy, posilili się wyjątkowo smacznymi przekąskami lokalnej kuchni. A wszystko to w niezwykłym otoczeniu tropikalnej przyrody. Czy wakacje na Mauritiusie są warte polecenia? Nasi rozmówcy są o tym przekonani, a zwłaszcza mała Tosia, która nie chce rozstawać się z żółwiem.